Pierwszy dzień, pierwsze wykłady, pierwsze wyjścia w teren, pierwsze ćwiczenia i już wiemy, że.... lekko nie będzie.
Cała idea Sympatycznego Ricza opiera się na pewnej piramidzie podobnej do piramidy Maslowa. Jej podstawę tworzy znajomość faktów. Poziom wyższy to poziom, który ma inspirować, czyli nadaje faktom znaczenie, opisuje zależności. Z wyjść terenowych mniemam, że to zwykła ekologia, coś co przerabiamy w naszej edukacji na co dzień. Kolejny poziom to poznanie metod i technik działania, które mają umożliwić nam przejście do etapu transformacji, czyli zwykła socjotechnika. Ponad nimi jest wspomniany poziom transformacji, na którym uczymy się z doświadczeń, które z kolei mają nam pomóc zmienić swoje myślenie i tym, którym to pranie mózgu zaserwujemy. Na szczycie piramidy jest stan Nirvany!. Metoda interpretacyjna, w którą się wdrażamy tym różni się od edukacji, że rolą edukacji jest przekazywane faktów, a interpretacja ma na bazie owych faktów dotrzeć do słuchacza na zasadzie emocji. Czyli jak? ano tak, jak było pokazane na filmiku puszczonym podczas wykładu i czego sami doświadczamy na co dzień. Jedziemy autem i wszystko wokół wyprowadza nas z równowagi często nawet bez wyraźnej przyczyny, wszędzie czai się wróg i spisek goni spisek. Tymczasem wystarczy mały trik psychologiczny: fajna muzyka z radia, sympatyczny telefon i to, co nam podczas jazdy wydawało się beznadziejne zyskuje zupełnie inny, pozytywny wymiar.
Początkowo sądziłem, że metoda interpretacyjna jest pójściem na skróty w stosunku do edukacji. Czyli, tak jak kojarzyłem Amerykanów, mało trzeba wiedzieć, byle nauczyć się sztuczek i osiągniemy nawet lepszą od znajomości faktów skuteczność działania
Dziś, po trzecim dniu zajęć wiem, że sprawy mają się nieco inaczej. Żeby móc przejść do wyższych poziomów wtajemniczenia, nie tylko trzeba dysponować wiedzą, ale trzeba dysponować gigantyczną wiedzą. Stąd też uczestnicy szkolenia są maltretowani na różne sposoby, aby uzyskać wiedzę z historii regionu, geologii, ekologii lasów i Bóg wie czego. Dla nas to przyjemny czas, bo sobie pooglądamy to i owo a to, o czym mówią, to w 99% sprawy oczywiste znane także z naszego przyrodniczego ogródka.
W kursie uczestniczy około 40 osób, w różnym wieku, od Wirginii po Kalifornię, pracownicy uniwersytetów, parkowcy, pracownicy wszelakich urzędów środowiskowych itp. Po przyjeździe napiszemy poważne sprawozdanie, w którym pewne sprawy przemyślimy a potem? a potem to wypróbuję: najpierw na sąsiedzie, potem na przewodnikach a potem zmienimy świat!
BLOG / NEWSY
)
